Oryginalny tytuł jest bardziej podatny na fajne interpretacje, prawda? "Piknik" jest mniej spektakularny niż inne rumuńskie przeboje ostatnich lat, ale nadal urzeka tym, jak swobodnie i bez szpanowania wyciąga z codzienności zabawne i kłująco prawdziwe obserwacje. Tym razem - głównie dotyczące związków, wierności i samotności. "Piknik" nie zmenił mojego życia, ale oglądało się świetnie.