Co do gatunku, dodałabym "młodzieżowy", a może nawet "dla mhrocznych piętnastek", gdyby tylko znalazła się taka opcja. A mogłaby się pojawić, bo dzięki niej od razu można by do swojej prywatnej czarnej listy dodać tak jałowe, nic nie wnoszące produkcje, widząc do jakiej kategorii filmów należą, a dzięki temu zaoszczędzić masę czasu i... nerwów.